Mam na imię Małgosia i w tym roku byłam na oazie Dzieci Bożych II stopnia w Krużlowej Wyżnej. To moja trzecia oaza w życiu. Na tej samej oazie był także obecny mój brat Michał.
Niestety tuż przed samą Agapą musieliśmy wyjechać i nie mogliśmy opowiedzieć, jak ważny był dla nas ten czas. Na II stopniu byłam już drugi raz i myślałam, że będę przez to trochę się nudzić, czy że nie przeżyję rekolekcji tak jak chciałabym. Jednak bardzo się myliłam.
Pierwszy raz pojechałam też bez mojej najlepszej przyjaciółki, więc wszystko było inaczej, niż do tej pory. Ucieszyłam się, gdy zobaczyłam kilka dziewczynek, które znałam z innych oaz. Na początku, chciałam się tylko z nimi bawić, rozmawiać. Ale po każdym spotkaniu w grupach coraz mocniej chciałam wsłuchiwać się w to wszystko, co przeżywaliśmy każdego dnia. Dziewczyny odpowiadały, słuchały, prowadziły różaniec. Podobało mi się to, pociągało. Dawno nie widziałam dzieci tak aktywnych na modlitwie. Poznawałam wszystkich przez cały wyjazd. Wszyscy mieli w sobie coś niezwykłego. Zrozumiałam wtedy, że chyba dobrze, że nie byłam skupiona na jednej osobie, bo przez to poznałam tyle innych fajnych ludzi.
Gdy odjeżdżałam tak miło mnie pożegnali, że nie chciałam odjeżdżać.
Takie same odczucia miał Michał.
Wszyscy uczestnicy oazy byli wspaniali, mimo różnych czasem dziwnych zachowań 😉 Zawsze potrafili przeprosić, przyznać się do błędu. Z takimi osobami moglibyśmy spędzić bardzo, bardzo wiele czasu. I mamy nadzieję, ze jeszcze ich spotkamy.
Mój brat i ja, z różnych powodów: braku miejsc, czy nie pasującego terminu pojechaliśmy właśnie na tę oazę, a nie na inne, ale teraz też już wiemy, że nie jest to aż tak ważne, czy jedziemy z kimś kto jest rok młodszy, czy starszy. Najważniejsze jest to, by po prostu chcieć przeżyć czas rekolekcji, czas z Bogiem, a wszystko inne się samo układa…. I wtedy Bóg zawsze też fajnie zaskakuje!
OAZA JEST SUPER!
Chwała Panu.
Małgosia i Michał Nowak